kwi 20 2003

Kocham... ale niekocha...


Komentarze: 1

No tak...  niektórzy mogą pomyśleć... gupia szesnastolatka, co ona wie o miości, ich prawo nich myślą jak chcą bo taka prawda niekocham go... jestem w nim strasznie zakochana, zauroczona itp. itd... ale co z tego?? Skoro on kocha kogoś innego/ no i znowu sowo kocha... buhahaa ciekawie czy on wogóle kogoś kocha, ale niech mu będzie... no to skoro on "kocha" kogoś innego, ale żyje... dugo już tak żyje, niepowiem, że nienarzekam, niepowiem, że nichciaam/ niepróbowaam skończyć tej agoni==>życia, ale niewyszo, już dwa razy niewyszo... Ale wracam do tematu bo to nieotym...

LUDZIE niepoddawajcie się... na każdego przyjdzie kolej!!! Chcialabym tylko, aby jedna osoba jush cay czas przestaa być szczęśliwa bo co za dużo to niezdrowo!!!!!!!

Dobra pozdrwaiam moich kochanych ziomali chociaż niewiedzą o istnieniu mojego drugiego bloga... może kiedyś im powiem, ale teraz to co na tym blogu pishe jest TOP SECRET i nikt niemoże się dowiedzieć o jego istnieniu:]]

HAPPY EASTER:*****

An!a

!niezapominajka! : :
20 kwietnia 2003, 17:50
top secret? To cos jak u mnie... Tyle, że ja nie potrafię "rozprostować skrzydeł" i ciagle obawiam się, że ktoś przypadkiem dotrze na mojego bloga, więc nie mogę być sobą w 100% : hmmmmm.... a poza tym pOzDrAwIaM :] paps

Dodaj komentarz